Gombrowicz w Europie: droga do Vence


28 lutego 1963 roku Witold Gombrowicz otrzymał telegram z zaproszeniem od Fundacji Forda na roczne stypendium w Berlinie jako autor rezydent. I tak samo jak niemal 24 lata temu przybył do Argentyny na transatlantyku Chrobry, tak teraz na pokładzie transatlantyku Federico Costa Gombrowicz opuszczał Buenos Aires. 8 kwietnia 1963 r. wszyscy znajomi żegnają go w porcie w Buenos Aires. Wsiadając na statek pewnie nie wiedział jeszcze, że ostatni raz ogląda argentyńską ziemię, która była dla niego drugą ojczyzną przez te wszystkie lata. Don Witoldo powracał do Europy, po 15 dniach dopływa do portu w Cannes.

Odjazd do Europy, port w Buenos Aires, koledzy Gombrowicza i Ada Lubomirska, źródło: wojciechkarpinski.com

Najpierw udaje się do Paryża na spotkania ze znajomymi, z którymi do tej pory jedynie korespondował, najważniejsi to Konstanty "Kot" Jeleński, przyjaciel i wytrwały promotor jego talentu i oczywiście Jerzy Giedroyć, redaktor naczelny paryskiej Kultury, dzięki któremu ukazały się już w latach 50. Dzienniki, Trans-Atlantyk i Ślub. W Maisons-Laffitte pod Paryżem znajdowała się także siedziba polskiego Instytutu Literackiego, założonego i kierowanego również przez Jerzego Giedroycia. Był to najważniejszy ośrodek kultury polskiej w Europie Zachodniej, gdzie polscy pisarze "zakazani" przez władze komunistyczne w kraju, mogli publikować swoje książki. 



Jerzy Giedroyc z kotem (źródło: Instytut Literacki)

Po przybyciu do Berlina kilkakrotnie zmieniał miejsca zamieszkania, ostatecznie wystarczyło mu małe studio w okolicach Akademii der Kunste. Pisarz nawiązał wiele kontaktów, jego powieść Pornografia ukazała się w przekładzie niemieckim. Próbował również stworzyć w znanej kawiarni Zuntz spotkania z przyjaciółmi na wzór warszawskiej Małej Ziemiańskiej (osobny artykuł tutaj), czy argentyńskiej kawiarni Rex. Zawiesza  jednak spotkania po pół roku. W liście, który wysyła z Berlina do brata Janusza pisze:


Dopiero tutaj widzę, jakim stałem się Argentyńczykiem – tam skarżyłem się na kuchnię, tęskniłem do potraw europejskich, tymczasem widzę, że wolę „bife” z chlebem i ze szklanką wina od tych wszystkich sosów, jarzynek i przypraw. Poza tym jedyny element, który mnie estetycznie zadawala, to młodzież, a tu skazany jestem na przebywanie ze starymi koniami w tym środowisku literackim, które mnie przeraźliwie nudzi.


Gombrowicz w Berlinie, 1964 r. (źródło: www.wojciechkarpinski.com)

W Berlinie spotyka go również nieprzyjemna historia. Pisarz spotkał się z polską dziennikarką, która miesiąc później ogłosiła w Życiu Literackim sfałszowany wywiad z Gombrowiczem, jakoby pisarz był zwolennikiem faszyzmu. W Polsce rozpoczyna się trwająca do końca roku antygombrowiczowska kampania prasowa. Gombrowicz boleśnie odczuł ataki reżimu komunistycznego, w tej sytuacji nie mógł także odwiedzić swojej ojczyzny, co bardzo go dotknęło. W obronie pisarza stanął Jerzy Giedroyć i paryska Kultura.

A więc w Polsce wykończono resztki zdychającej od paru lat wolności słowa. Wypowiedzi towarzysza Gomułki i innych towarzyszy nie pozostawiają w tym względzie żadnych wątpliwości: dość tego tam gadania, od dziś znowu ma zapanować zdrowa jednomyślność i konstruktywny zapał, pisarze i dziennikarze niech kroczą dziarsko i karnie ku „świetlanej przyszłości.


Fragment artykułu W. Gombrowicza pt. Tandeta z paryskiej "Kultury", sierpień 1963 r.

Gombrowicz w Royaumont, 1964 r. (źródło: www.wojciechkarpinski.com)


Po rocznym stypendium w Berlinie, dwumiesięcznym pobycie w klinice w powodu grypy i walce z prasą polską, Gombrowicz udaje się do Francji. Kilka dni spędza w domu Kultury, w Maisons-Laffitte. Za radą Konstantego Jeleńskiego wyjeżdża z końcem maja pod Paryż, do ośrodka kulturalnego w Royaumont, gdzie  przebywa przez ponad trzy miesiące, tam również poznaje młodą doktorantkę, Ritę Labrousse, której proponuje wyjazd na Południe Francji i posadę swojej asystentki.
 
Vence, źródło: wikipedia.org


Po przybyciu na Południe Francji Gombrowicz niewątpliwie jest u szczytu swojej kariery pisarskiej, jego nazwisko coraz bardziej popularne i kojarzone na tak zwanych "salonach". Pisarz jest coraz częściej i chętniej tłumaczony, jego dramaty są wystawiane w teatrach, z nim samym przeprowadzane są wywiady, pytają go co sądzi o tym, co mu się podoba, a co nie podoba. Gombrowicz podchodził z dużą dozą humoru i dystansu do samego siebie, słynął z ciętego języka, odważnych wypowiedzi i szczerego wyrażania myśli. Teraz nic przecież nie ryzykuje, oprócz ewentualnie kilkudziesięciu obrażonych dam czy panów z wyższych sfer. Jak sam mówi o sobie teraz jest już "prawdziwy pisarz".


Gombrowicz na balkonie w Willi Alexandrine, fot. B. Paczowski, źródło: wojciechkarpinski.com


To Rita znalazła piękne mieszkanie mieszczące się na drugim piętrze w Wilii Alexandrine, zbudowanej w stylu belle epoque w 1911 roku, przy placu Grand-Jardin 36 w Vence. Gombrowicz twierdził, że: „...miasteczko położone dość niegłupio". Malownicze miasteczko na Południu Francji, pomiędzy Alpami a morzem Śródziemnym, wspaniały klimat, a nawet mikroklimat, słońce, pyszna i zdrowa kuchnia śródziemnomorska, a przede wszystkim artystyczna aura. To właśnie to miejsce Witold Gombrowicz wybrał, aby spędzić w nim ostatnie lata swojego życia. Okolice Lazurowego Wybrzeża od dawna cieszyły się powodzeniem wśród artystów, w Vence mieszkał również Marc Chagall, David Lawrence, Henri Matisse, Jean Dubuffet czy Raoul Dufy. 

Tak Witold Gombrowicz po wielu życiowych perypetiach, wzlotach i upadkach, trafił do miasteczka artystów na Lazurowym Wybrzeżu. 

Druga część artykułu pt. "Gombrowicz w mieście artystów" już wkrótce.



Gombrowicz przy biurku w Willi Alexandrine, z kotem o imieniu Autostop, B. Paczowski, źródło: wojciechkarpinski.com

Zapraszam na fanpage bloga na Facebooku, gdzie znajdziecie więcej ciekawostek z Lazurowego Wybrzeża!


A także na fangage Muzeum Witolda Gombrowicza w Vence, które znajduje się w byłym mieszkaniu pisarza w Willi Alexandrine.  

Bibliografia:
1. Gombrowicz w Europie, Rita Gombrowicz
2. Dziennik 1961-1969, Witold Gombrowicz
3. https://witoldgombrowicz.com

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

La Tarte Tropézienne – sekretny przepis polskiej babci

Wakacje Picassa w Antibes

Kaplica Matisse'a w Vence

Oliwa z południa Francji

Baronowa Ephrussi de Rothschild i jej willa

5 zasad etykiety we Francji

Grasse – światowa stolica perfumerii

Van Gogh w Arles

Pierre Cardin i Palais Bulles